|

Otwarcie

Nowy budynek szpitala Kamilianów wypełnił tłum radosnych gości. Msza, uroczyste otwarcie, przedstawienia, a na koniec nasza camera obscura. Mnóstwo śmiechu. Nikt nie wierzył, że to działa. Trzeba dać się zamknąć w ciemnej karetce, żeby zobaczyć tam jakieś kino. Ale gdy ktoś już próbował, zapraszał kolejnych gości, a my wygupialiśmy się przed obiektywem (otworem w ścinanie auta).

The new building of the Camillians’ hospital is filled with joyful guests. The mass, the grand opening, the shows  and, at the end, our camera obscura. And heaps and heaps of laughter. No one believed it worked. You had to let yourself be locked in a dark ambulance to see a bit of cinema. But when someone tried, they invited more guests and we just fooled around in front of the camera (the hole in the car’s wall).

Teraz jesteśmy w domu poznanego u Kamilanów pracownika. Mieszkają tu 3 rodziny, jest bardzo gorąco i czekamy na jakieś dobre jedzenie. Babuszka się uśmiecha, jemy jej roboty czekoladki, a w TV leci rozgrywka pokera. Wczoraj  bylismy w gosciach u przeuroczego malzenstwa hindusow. Gadalismy o niczym i sluchalismy perskich piesni o milosci.  Jedzenie bylo fantastycznie… ostre. Jedzac przypomnielismy sobie o upalach w Istanbule. Piecze tak samo, a meczy jak calodzienna praca w sloncu. Bylo pieknie. Jest pięknie.

Now we’re in a house of a worker we met at the Camillians’. There are 3 families living here, it’s very hot and we’re waiting for some good food. The babooshka is smiling, we’re having some chocolates she made, there’s a poker game on TV. Yesterday we went to visit a charming  married couple from India. We talked about whatever and listened to Persian love songs. The food was amazing…but spicy. As we were eating we remembered the heat in Istanbul. It burned just as much and it makes you tired just as working all day in the sun. It was beautiful. It is beautiful.

 

Similar Posts

8 Comments

  1. Ja właśnie dziś wróciłam z urlopu.Wy też napewno odpoczywacie. Dzieki że zadzwoniliście. To miła niepodzianka ale Wy lubicie robić niespodzianki. Zostawiliście u nas markera. Czy macie już plan gdzie wybieracie się następnym razem? Pozdrowienia z Sokółki sr. Margaret

    1. Plany sie dopiero klaruja, wyjdzie niespodziankowo, czyli tak jak lubimy 🙂 a marker moze sie Siostrze przyda, a nóż się Siostra gdzieś stopem wybierze :)pozdrawiamy!

  2. Pozdrowienia dla Kamilianow od Benedyktynow!!!no i oczywiscie pozdrowienia od brata tynieckiego dla Basi i Majsena. i dla Oli, ktora mu kiedys daaawno temu cos grala!!!

  3. Cudne to zdjęcie, to gdzie siedzicie w domu a Ola trzyma kubek:) 3majcie się! już nie mogę się doczekać spotkania i opowieści o tych wszystkich wspaniałościach:)

Skomentuj jagoda Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *