|

Pogorzelisko w Madonie

Witamy w Madona, miasteczku pustym, o charakterze wprost z filmu Truman Show.  Nasz przyjazd na pewno wywrocil jego budzet, gdyz musiano zatrudnic wielu statystow, abysmy poczuli sie normalniej. Mieszkamy w bylym sklepie z wielkimi witrynami bez zaslon, ktore wychodza na ulice. Czujemy sie jak malpy w zoo.

Czasem przejdzie jedna osoba. Nagle przejdzie druga, cieszysz sie, myslisz, istne tlumy, albo moze pochod? Ale wnet orientujesz sie, ze to ta sama. Potem dlugo dlugo nic i nagle auto.  Wow. Auto. Ciekawe ile musieli wylozyc. Nie mowiac o slubie, kiedy zeszlo sie ze 30 osob. Zapraszali statystow z okolicznych miast! W ciagu dwoch dni udalo nam sie zrobic dwie bramy weselne i wzbogacic sie o dwie wodki z intrygujacym zdjeciem pary mlodej, szampana, ciastka i tradycyjne smakolyki.

Mimo tego, ze wydaje sie, ze jestesmy glownymi bohaterami tego filmu i powinnismy zajadac sie kawiorem, to roboty jest tu co nie miara i to bardzo ciezkiej. W listopadzie podpalono magazyn z narzedziami i drewnem przy kosciele. Naszym zadaniem jest uporzadkowanie pogorzeliska. Wielogodzinne kopanie, przerzucanie popiolu lopatami, dzwiganie worow, wozenie taczkami drewna, porzadkowanie, palenie galezi, rabanie, koszenie trawy, kopanie fosy to wszystko zmordowalo nas ostatecznie. Wygladalismy jak po wielogodzinnej pracy w kopalni i tak umorusani zbudowalismy wlasnie nasza druga weselna brame, wywolujac furore rodziny, zaskoczenie Panny Mlodej (mielismy podejrzenie, ze pierwszy raz sie calowali dzieki naszym polskim skarbom, czyli przyspiewce i okrzykom „gorzko, gorzko”!). Najbardziej spodobalismy sie tutejszej „matce” kosciola, czyli 91 letniej pani Annie Marii, ktora promienieje radoscia i stwierdzila, ze o to wlasnie chodzi, a wodke, no coz, musimy po troszke wypic. Sekretem na dlugowiecznosc pani Anny jest dobry maz, optymizm i przebywanie w kosciele.

Dzis w nocy d 1- 2 czuwalismy w kaplicy Wieczystej Adoracji w centrum miasta, ktora wydaje sie najbardziej realna ze wszystkiego w Madonie. Bedziemy jeszcze ja odwiedzac.

Dalszy ciag pracy w poniedzialek. Switem pozegnalismy Adama i Simasa, bez nich bedzie juz wszystko inaczej. A teraz pedzimy, bosmy zaproszeni na piknik  rodzinny.

 

Similar Posts

One Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *