|

San Damiano jest też w Polsce

Nasz autostopobracz zabrał nas do Chęcin, bo akurat tam. Tak dotarliśmy pod bramę klasztoru franciszkanów. Zadzwoniliśmy zgodnie z instrukcją wiszącą przy drzwiach: dwa razy dzwonkiem i pojawił się oo Paweł, który w mig uchwycił nasz charyzmat, co nie zdarza się często, o ile w ogóle. Okazało się, że oprócz ojców i braci mieszkają tu pacjenci z ośrodka dla uzależnionych San Damiano.

Jest pięknie i czujemy się tutaj jak we włoskim miasteczku. Tutejszy średniowieczny kościół ma burzliwą historię. Był przez lata więzieniem, a nawet restauracją z koktajl barem. Teraz jego drzwi są wciąż otwarte. Razem ze wspólnotą mówimy brewiarz.

Wieczorem, na tak zwanej społeczności, poznaliśmy się z cała wspólnotą San Damiano, każdy się przedstawił, poznaliśmy część zasad tu panujących i krok za krokiem stawaliśmy się sobie bliżsi.

Później rozbiliśmy się przytuleni namiotami do murów kościoła i uwielbialiśmy.

Rano obudził nas tupot porannej rozgrzewki – bieganie wokół kościoła, zjedliśmy razem śniadanie i zaczęliśmy wspólną prace. Kilka osób plewiło grządki, inni sprzątali plac, bo był to dzień odwiedzin rodzin, a jeszcze inni malowali doniczki. Iza była zachwycona, że w końcu będzie mogła zasadzić kwiatki. Podobno spadliśmy tutaj z nieba:).

Na niedzielnej Mszy Świętej wspólnie śpiewaliśmy, Koziej nawet psalm, i było wzruszająco. Oo Paweł przedstawił nas najlepiej i mówił, że Pan Bóg to lubi takich szaleńców.

Dziś czeka nas świadectwo raperów, przyjechał TAU, kojarzycie? Joł joł!

13537595_625516464280520_7195671304066658308_n 13567198_625538474278319_4715181956837110233_n 13590442_625538974278269_5439528089260860342_n 13600016_625536854278481_1373557465939288545_n 13607042_625718530926980_4824136114106329505_n 13614986_625538034278363_7890043835894455066_n

 

 

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *