|

Wybory miss Olianek w Sejnach 2013

Zostawiliśmy pistacjowe czekoladki i Różany Stok za plecami. Wywiezieni w ósemkę na lawecie dotarliśmy do Sejn. Takie stopy kochamy najbardziej! Tu przez mury Synagogi Białej rozbrzmiewała muzyka klezmerska. Tu też zastaliśmy otwarte na oścież drzwi domu siostry Henryki, która przygarnie z uśmiechem każdego przybłędę. Choć było już późno dostaliśmy jeszcze smakowity chłodnik (możnaby rzec, już litewski). Po domu niosła wieść, że przybyliśmy o 2. O świcie zerwaliśmy się na równe nogi, bo już o 6:45 była Msza Święta. Śniadanie, jak możecie się domyślić, było w równym stopniu smaczne co towarzyskie. Zaczęło się klasycznie od jajka, przez kolejne spotkania z mieszkankami domu, aż do pląsów, między innymi odtańczyliśmy sławną na kraj cały „Oliankę”, „co to klęka na kolanka i podpiera se boczki i chwyta za warkoczki”. Adam był zdecydowanie miss Olianek! Sprawczynią całego zamieszania była 6 letnia Andżelika, która wraz z mamą mieszka też w tym domu – jest to Dom Pomocy dla kobiet. Ta iskierka wytańcowała zgrabnymi podskokami trasę po całym domu. Oprowadzała nas od pokoju do pokoju, w których mieszkają chore, starsze panie, które nawiedziliśmy z ukulele i życzeniami. Taki miły poranek mieliśmy całkiem niespodziwanie, jak zwykle. Oczarowała nas między innymi 98 letnia pani Ania, matka dziesięcioga dzieci. Wśród sióstr była też przewodniczka po katedrze sejneńskiej, więc załapaliśmy się na garść informacji o Matce Boskiej szafkowej. To jedyna w Polsce taka figura, otwierana niczym ołtarz Wita Stwosza, kryjąca w swoim wnętrzu całą Trójcę Świętą. Po nawiedzeniu sanktuarium ruszyliśmy w dalszą trasę, palcem po mapie jak najbardziej na wschód, do najodleglejszego zakątka Litwy, czyli do Dziewieniszek.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *